Prezes Kaczyński rozkazał zburzyć Pałac Kultury gdyż za bardzo kłuje go w oczy, gdyż też chciał być kiedyś wielki.
piątek, 26 listopada 2021
wtorek, 2 czerwca 2015
Większość sympatyków Kukiza nie wie co oznacza skrót JOW!
Z ankiety CBOSu badającej „świadomość polityczną” Polaków
wynika, że 97 procent zwolenników Pawła Kukiza nie wie jak poprawnie
rozszyfrować skrót JOW!.” Okazuje się, że większość zinterpretowała go po
prostu jako zawołanie wyborcze odpowiadające popularnemu wśród Afroamerykanów
zawołaniu „Yow!”.
Niestety nie lepiej rzecz
się miała jeżeli chodzi o zwolenników innych partii. Wśród pomysłów ich autorstwa wyróżnić można m.in.
koncepcje natury metodologicznej w stylu: „Jak Objąć Władzę?”, sarkastyczne, jak
np. „Jutro Obiecam Więcej.”, czy przypisujące
złą wolę panu Kukizowi typu: „Jeszcze Osłów Wymiotę!”
Główny zainteresowany i zarazem orędownik JOWów, czyli jednomandatowych okręgów wyborczych, nie chciał wypowiadać się o wiedzy i wyobraźni sympatyków innych partii, ale swoich, trzeba przyznać, wziął w obronę. Według Pawła Kukiza jego wyborcy byli po prostu zestresowani, bo nie wiedzieli kto do nich dzwoni, kiedy w słuchawce słyszeli „[…] jakiś cebos”. Zdaniem niedawnego uczestnika wyścigu o fotel prezydenta CBOS sam powinien się najpierw „rozszyfrować”, zanim zaczął pytać o JOWy.
Główny zainteresowany i zarazem orędownik JOWów, czyli jednomandatowych okręgów wyborczych, nie chciał wypowiadać się o wiedzy i wyobraźni sympatyków innych partii, ale swoich, trzeba przyznać, wziął w obronę. Według Pawła Kukiza jego wyborcy byli po prostu zestresowani, bo nie wiedzieli kto do nich dzwoni, kiedy w słuchawce słyszeli „[…] jakiś cebos”. Zdaniem niedawnego uczestnika wyścigu o fotel prezydenta CBOS sam powinien się najpierw „rozszyfrować”, zanim zaczął pytać o JOWy.
News został wymyślony przez agencję i najprawdopodobniej mija się z prawdą."
poniedziałek, 1 czerwca 2015
Wojsko nie chce Caracali. Wszystko przez nazwę!
Sztab Generalny Wojska Polskiego uznał,
że polscy żołnierze nie powinni być transportowani przez śmigłowiec o nazwie
kojarzącej się z karaluchem . Zdaniem oficerów ucierpiałoby na
tym znacznie ich morale.
http://commons.wikimedia.org/ |
„Ja rozumiem Orzeł, Jastrząb… no
ewentualnie Myszołów, ale na Boga nie Karakan! Polski żołnierz jest dzielny i
wiele zniesie, a polski pilot faktycznie poleci i na drzwiach od stodoły, gdy zajdzie taka potrzeba, ale nie odzierajmy ich z godności zmuszając do
wsiadania do jakiegoś robala!” – uniósł się dziś po południu szef
Sztabu Generalnego gen. Mieczysław Gocuł. Podobno jeszcze przed wyborem śmigłowca pojawiały się wśród
wojskowych głosy, że to zwyczajnie wstyd latać czymś co się tak paskudnie nazywa, ale
minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak uznał je za fanaberie
mundurowych.
Obecnie przestraszony nie na
żarty minister, atakowany przez polskie wojsko, gotów jest na przechrzczenie
Caracala na coś co dla żołnierskiego ucha brzmiałoby przyjemniej, gdyż niestety za późno jest już na zastąpienie wybranego śmigłowca jakimś innym. Producent felernej maszyny przystał na szczęście na pewne ustępstwa w kwestii nazwy i ze swojej strony zaproponował: „Deadly
Caracal”, „Fighting Caracal” oraz „Caracal Killing Machine.”
Nieoficjalnie wiadomo, że Sztab
Generalny zagroził zamachem stanu, gdyby MON zaakceptował pomysły Francuzów.
News został wymyślony przez agencję i najprawdopodobniej mija się z prawdą."
czwartek, 14 maja 2015
Kononowicz chce walczyć o prezydenturę!
Kontrowersyjny i rozpoznawalny polityk z Białegostoku
ogłosił dzisiaj rano, iż nie może pozostawić Polski ani w rękach Andrzeja DuDy,
ani w rękach Bronisława Komorowskiego i zamierza przyłączyć się do wyścigu o
fotel prezydenta Polski. Zdaniem pana Kononowicza w sytuacji, gdy przyszłość
Polski jest zagrożona on nie ma wyjścia i musi interweniować.
http://commons.wikimedia.org |
„Nie może być tak, że nie będzie niczego! Jednak nie może!” –
zakomunikował trzeci do tanga. „Ani
jedni, ani drudzy nie umią rządzić! Ja im pokaże jak się powinno, a Polakom
moim drogim obiecuje tutaj, że będzie się działo się w kraju dobrze teraz. Na
mnie proszę głosować, żeby nie było niczego.” Znane jest już hasło wyborcze
nowego kandydata, które brzmi: „Żeby coś było coś!”
Sztaby Komorowskiego i Dudy zdecydowanie zaprzeczają, ażeby
Krzysztof Kononowicz miał stanowić jakiekolwiek zagrożenie dla ich faworytów,
ale da się już w nich wyczuć nerwową atmosferę, wynikającą z faktu, iż nowy
uczestnik wyścigu wyborczego może stać się czarnym koniem w drugiej turze,
podobnie jak Paweł Kukiz w pierwszej. Podobno podejmowane są próby przekabacenia
pana Krzysztofa tak, by przekazał on swoje poparcie, jednemu lub drugiemu
kandydatowi, ale zastrzegamy, że są to informacje niepotwierdzone, gdyż sztaby
Dudy i Komorowskiego tak stanowczo jak i solidarnie, wszystkiemu zaprzeczają.
Konstytucjonaliści podzieleni są w sprawie, czy do drugiej
tury może wejść trzeci kandydat, który w dodatku nie brał udziału w turze
pierwszej. Zdaniem prof. Ziemowita Mądrogłowego taka możliwość jest wyjątkowo
dopuszczalna, kiedy „[…] wymaga tego szczególny interes kraju.”
News został wymyślony przez agencję i najprawdopodobniej mija się z prawdą."
środa, 13 maja 2015
Duda chce zeromandatowych okręgów wyborczych!
Kandydat PiSu na prezydenta Andrzej Duda wie już jak pokonać
Bronisława Komorowskiego w drugiej turze wyborów prezydenckich. Jego receptą na
sukces jest przebicie Pawła Kukiza i zgłoszenie koncepcji zeromandatowych okręgów
wyborczych.
http://commons.wikimedia.org/ |
„Ja jeszcze bardziej pragnę zwrócić państwo obywatelom!
Jeszcze bardziej zależy mi na wyrwaniu Polski z łap partii i partyjek. Zapewniam,
że nie brak mi odwagi i wyobraźni. Zapewniam, że mam wizję Polski zeromandatowej!!!
- ogłosił wczoraj na konferencji prasowej natchniony i przejęty Duda. „Obiecuję,
że gdy obejmę urząd prezydenta, a Prawo i Sprawiedliwość zdobędzie w końcu Sejm
i Senat natychmiast zgłoszę projekt ustawy o zeromandatowych okręgach wyborczych,
a PiS ją bez zwłoki i wahania przegłosuje! Polska będzie znowu wolna! – ekscytował
się prawicowy polityk.
Dziennikarze nie kryli zdziwienia tak niezwykłą ideą i natychmiast
zasypali Andrzeja Dudę gradem pytań. Ten jednak niezbity z tropu wcale nie zamierzał
zdradzić szczegółów swego pomysłu. Tłumaczył, iż pozbawiona przyzwoitości,
wyobraźni i wizji Polski opozycja z pewnością nie będzie miała skrupułów przed
zawłaszczeniem go. Gdy dziennikarze zaczęli wątpić w możliwość realizacji koncepcji
obruszył się i zarzucając im małą wiarę natychmiast zakończył konferencję.
Żaden z zapytanych przez nas konstytucjonalistów nie
potrafił powiedzieć jak mógłby wyglądać proponowany przez Andrzeja Dudę system…
News został wymyślony przez agencję i najprawdopodobniej mija się z prawdą."
środa, 22 kwietnia 2015
Brakuje pomysłów na następne widowiska z celebrytami!
Nadające w Polsce telewizje nie maja już zupełnie pomysłów
na nowe programy typu show z celebrytami i na gwałt próbują coś wymyślić. Presja
wywierana na dyrektorów kreatywnych jest ogromna, gdyż badania przeprowadzane na
telewidzach pokazują, że ci mają już serdecznie dosyć wszelkiej maści przereklamowanych
gwiazd i gwiazdeczek, które bądź tańczą bądź śpiewają, w każdej możliwej
stacji.
http://commons.wikimedia.org/ |
I tak w TVN powstała koncepcja programu „Stars can fart” co
w wolnym tłumaczeniu znaczy „Gwiazdy potraufią
puszczać bąki”. Show polegać ma na odgadnięciu co gwiazda w danym dniu jadła na
obiad, naturalnie na podstawie puszczanych przez nią gazów. Jury miałby się
składać z celebrytów, którzy aktualnie nie pierdzą. Telewizja kusi nasze
gwiazdy ogromnymi pieniędzmi. Nieoficjalnie wiadomo, że są już pierwsi chętni,
choć stacja nie ujawnia na razie ich nazwisk.
W Polsacie natomiast szykuje się widowisko dla dorosłych,
które co zrozumiałe ma być nadawane dopiero po 23. Podobno uczestniczące w nim gwiazdy
będą miały za zadanie odgrywać sceny erotyczne ze znanych filmów, a ich
partnerami, bądź partnerkami mają być osoby wybierane z widowni. Chęć udziału w
programie zgłosili już panowie Michał Piróg i Tomasz Jacyków.
News został wymyślony przez agencję i najprawdopodobniej mija się z prawdą."
wtorek, 21 kwietnia 2015
Długi majowy weekend chcą nam przenieść na wakacje!
Rząd w ramach racjonalizatorskiej
polityki zamierza wnieść pod obrady
Sejmu projekt ustawy przewidujący przeniesienie majowego długiego weekendu na
lipiec. Zdaniem autorki pomysłu, premier Kopacz taki krok doprowadzi do
większego porządku w życiu Polski i Polaków, gdyż ci ostatni nieczuli na stan finansów państwa i sytuację gospodarczą bezwstydnie odpoczywali podwójnie.
„Nie może być tak, że odpoczywamy
za dwóch. Powinniśmy za dwóch pracować!” – tłumaczyła na konferencji prasowej
szefowa polskiego rządku. „Proszę brać przykład z rządzącej koalicji. Pracujemy
już bez przerwy kilka lat i wciąż nam mało. Ani myślimy o ustąpieniu!” –
zapewniła.
Pomysł skrytykował już kandydat na
prezydenta RP Janusz Palikot. Jego zdaniem rząd forsując takie projekty sam
potrzebuje urlopu, bezpłatnego i na czas nieograniczony. „Gdy ja zdobędę
władzę wakacje wydłużę o miesiąc, a długi majowy weekend będzie co tydzień! –
zapewniał. Zapytany jak to odbije się na gospodarce odparł, iż porządnie wypoczęci Polacy
będą pracowali o wiele wydajniej i w ten sposób nie tylko weekend będzie dłuższy, ale
też i de facto tydzień pracy.
Nie wiadomo, czy
projekt pani premier znajdzie poparcie w parlamencie. Podobno Platforma obawia się, że
po podniesieniu wieku emerytalnego nowy pomysł będzie dla tej partii gwoździem
do trumny. Mówi się, że platformersi woleliby raczej, w ramach szukania sposobu
na wzmocnienie krajowej gospodarki, przenieść na długi majowy weekend Boże
Narodzenie i Sylwestra. „Zimą jest zimno, i dzień jest za krótki na
świętowanie. Proszę sobie natomiast wyobrazić pasterkę w majową, ciepłą noc…” –
rozmarza się na chwilę poseł Niesiołowski.
„A poza tym Bogu też, by było chyba miło,
że jego syn nie musi znowu marznąć w stające.” – zamyśla się.
News został wymyślony przez agencję i ajprawdopodobniej mija się z prawdą."
Subskrybuj:
Posty (Atom)